Energetyka obywatelska. Spółdzielnie energetyczne wchodzą do gry
To nie jest wiedza powszechna, a szkoda. W czerwcu 2025 roku w Polsce funkcjonowały już 92 spółdzielnie energetyczne. To znaczący wzrost – w sierpniu 2022 roku w wykazie Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa zarejestrowane były zaledwie dwie – wynika z raportu „Spółdzielnie energetyczne w Polsce", przygotowanego przez Stowarzyszenie BoMiasto.
Spółdzielnie energetyczne tworzą energię tylko na potrzeby swoich członków. Mogą je zakładać osoby fizyczne, przedsiębiorstwa oraz jednostki samorządu terytorialnego (JST): gminy, ośrodki sportu i kultury, biblioteki, zakłady opieki zdrowotnej, a także lokalne firmy i rolnicy.
Preferencyjne warunki dla spółdzielni energetycznych do końca 2025 roku
Odpowiedź na pytanie jak zapewnić sobie stabilne i tanie dostawy prądu, odpowiedź jest coraz prostsza – wziąć pod uwagę energetykę obywatelską i założyć spółdzielnię energetyczną w oparciu o Odnawialne Źródła Energii (OZE). Spółdzielnia może działać na obszarze jednej gminy wiejskiej lub miejsko-wiejskiej, lub na obszarze nie więcej niż trzech sąsiadujących ze sobą gmin tego typu.
Łączna moc elektryczna wszystkich instalacji OZE nie może przekraczać 10 MW (30 MW dla ciepła, 40 mln m3 rocznej wydajności dla biogazu), a przy projektowaniu sieci trzeba wziąć pod uwagę fakt, że spółdzielnia musi pokrywać co najmniej 70 proc. własnych potrzeb energetycznych i jej członków z wytworzonej energii.
Jak podają autorzy raportu: dr Justyna Orłowska z Polskiej Zielonej Sieci i dr Łukasz Trembaczowski z Uniwersytetu Śląskiego, jeśli spółdzielnia zostanie zarejestrowana do 31 grudnia 2025 roku, ten próg będzie obniżony do 40 proc.
Czy założenie spółdzielni energetycznej się opłaca?
Większość działających obecnie spółdzielni opiera się na instalacjach fotowoltaicznych. Pojedyncze inicjatywy testują energetykę wiatrową, a w planach jest wzięcie pod uwagę jeszcze mikro-biogazowni i małych elektrowni wodnych.
Spółdzielnie rozliczają się w systemie net-meteringu (opustów), co oznacza, że za każdą jednostkę energii wprowadzoną do sieci można odebrać 0,6 jednostki, wykorzystując sieć dystrybucyjną jako wirtualny magazyn. Spółdzielnie mogą również ustalać stabilne, niższe ceny energii dla swoich członków, a nawet oferować obniżone stawki w przypadku ubóstwa energetycznego, czyli braku możliwości zapewnienie odpowiedniej ilości prądu czy ciepła.
Działająca w Skawinie Spółdzielnia Energetyczna SES, która łączy Urząd Gminy, Muzeum Regionalne i Bibliotekę Miejską ma oszczędności na poziomie 30 – 35 proc. rocznie. Członkowie spółdzielni korzystają z energii wytworzonej lokalnie, dzięki czemu nie ponoszą opłat za energię od dotychczasowego sprzedawcy, kosztów zmiennych dystrybucji, opłaty OZE, mocowej czy kogeneracyjnej. W przypadku instalacji o mocy do 1 MW są zwolnieni również z akcyzy.
Legalnie działająca spółdzielnia energetyczna musi być wpisana do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS). Aby mogła rozpocząć rozliczanie energii, konieczny jest także wpis do wykazu spółdzielni energetycznych prowadzonego przez Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR).
Zakładając spółdzielnię trzeba mieć co najmniej 10 proc. planowanych nakładów z kapitału własnego. Na sfinansowanie pozostałej części wydatków można wykorzystać preferencyjne kredyty i pożyczki:
– Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) w ramach programu „Energia Plus”,
– Dotacje w ramach programu „Energia dla Wsi” (NFOŚiGW).